Forum Team 40 Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Od Kysia ;)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Team 40 Strona Główna -> Gadanie o bzdetach...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
leon
moderator



Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Darlowo

PostWysłany: Pon 9:26, 11 Maj 2015    Temat postu: Od Kysia ;)

Z 5 Floty, z 118 000 przeżyło nas 416… 3 lata w przestrzeni. Walki o życie. Kanibalizmu. Nasz sygnał jest legendą. To co dokonaliśmy, jest legendą. Jesteśmy pierd… legendą…
Opowiem, nie o tym, jak walczyliśmy, ale o tym jak przeszliśmy do legendy kilka razy jednego dnia…
LEGENDA PIERWSZA
Brudny i śmierdzący wszedłem do baru. Chciałem się, po prostu napić/znieczulić/najebać. Musiałem chyba zdrowo śmierdzieć, ale ostatnie 3 miesiące racjonowaliśmy wodę. Jak myło się ryło, to połykało się wodę… W przestrzeni nie było skąd jej wziąć. No więc jak tylko zacumowaliśmy, zszedłem ze statku, wziąłem co miałem i poszedłem się najebać. Ceny potrafiły zabić. Ale co tam, zamówiłem flaszkę, żesz kurw… Nie mieli ogórków kiszonych, nawet nie wiedzieli co to jest!! Podszedł do mnie młody byczek z Marinsów, to takie mięso armatnie do walki w kosmosie. No więc podszedł i szturchnął mnie i cytuje WYPIERDALAJ BRUDASIE. No to ja grzecznie, że mi przeszkadza i jak się nie odstosunkuje to dostanie w pape i się zesra. Jedyne co mi zostało po 3 latach w cholernym kosmosie to, to co miałem na sobie. Cisza jaka nastała, dała mi do zrozumienia, więc raczyłem zwrócić uwagę. Oficer, i to major. Ja starszy marynarz. Barman popatrzył nie na mnie, ale na kombinezon. Wyjął z lodówki szklankę, nalał, podał i rozmowa przeszła do legendy.
- Tylko go nie zabij…
- Ja go tylko wyrzucę!
- Nie do Pana mówiłem, tylko się o Pana martwię.
- ???
- To 5 Flota.
Mina kompletnie zbaraniałego faceta i błysk niepewności. Cofnął się. Patrzył, ale nie widział, inni tak samo. Chciał pokazać klasę i dostał w papę. Kozaki, cholera. W pięciu przybiegli. Bójka barowa więc lałem z liścia, 1,6 G prze 3 lata. Po co mieć coś na sumieniu, z jednym wyjątkiem. Ożesz kurrrr…czaczki jak zajebwalnął mnie z kopa w jajca! Jak wpadła żandarmeria tłukłem nim o ścianę, ale 15000 voltów powali każdego.
LEGENDA DRÓGA
Ockłem się na pałowni, w celi. Obudziły mnie wrzaski.
- Mam to w dupie! Kolejny, pierdzielony, bohater!! Odpowie przed sądem, za pobicie SZEŚCIU oficerów!
Nastała cisza. Ten spokojny głos będzie mnie prześladował do końca życia! Maruda! Musiał mówić do interkomu, bo doskonale zrozumiałem sens instrukcji.
- Stasieńku, weź proszę przyjdź na żandarmerie. Krycha zaszalał, chciał się napić i chcieli go wyrzucić za zapach, wpierdolił sześciu oficerom i jest afera. Żandarmeria staje okoniem… Najlepiej w cyckonoszu… Wiesz, doda to dramaturgii…
Baran nie zrozumiał. Cyckonosz… Kombinezon do walki w próżni, abordażu statków obcych. Sami je zrobiliśmy. Ponad tona żelastwa, klamotów i broni. Kałasz ma niezwykle specyficzny dźwięk jak strzela… Ale jeszcze oryginalniejszy jest dźwięk furii zamkniętej w tonowym pancerzu pędzącym przez stalowy korytarz, pomnożony przez 40. Zwłaszcza jak alarmowo zawiadomił załogę, za co siedzi dowódca. Nikt nie zginął, bo 40 mm automat potrafi być NAPRAWDE przekonującym argumentem w dyskusji. A wyrwane kraty drugim.
LEGENDA TRZECIA
Wykąpali nas, wyprali, a raczej wymienili na nowe. Z początku nic nie rozumieli. Komandor wstaje na starszego marynarza. Bez ściemy i jaj. Zapracowałem na to. Ubrali nas. Ustawiliśmy się funkcjami, trochę głupio zważywszy na stopnie. Zaczął się apel, ale i konsternacja, o co kurczaczki chodzi. Starszy marynarz, a w szeregu oficerowie. Zameldowałem.
- Panie Admirale, 5 Flota wróciła do bazy, stan, obecnych 416, nieobecnych, ponad 180000, nie mam danych o ich losach. Mogę się wytłumaczyć z losów 271. Proszę o pozwolenie zawiadomienia ich rodzin osobiście. Jestem im to winien…
- 180000 rodzin?!
- Tyko tych których wysłałem na śmierć…
LEGENDA CZWARTA
Prom. Zgłaszałem nasz lot na ziemię. Podali czas i kąt wejścia.
- Proszę poczekać, znajdę coś do pisania i zanotuję.
- Nie jest Pan pilotem.
- Nie, jeszcze go nie przynieśli.
- Nie rozumiem. Powtórz.
- Zachlał jak dzika świnia i muszą go nieść. Ale bez obaw, przypniemy go do fotela będzie OK.!
- Takie żarty są karalne! Zdaje Pan sobie z tego sprawę?!
- YYYpppus…
- Bekło mu się.
- NIE DO PRZEKAZANIA…
- … to mu kur…a, zawiążcie jedno oko! Ch męski organ rozrodczy j mnie to obchodzi!! Wieża, startujemy.
- Odmawiam, odmawiam!
- A pier… stosunek sexualny ty się. Nie przekrocz 7 g, bo się posramy.
LEGENDA PIĄTA
Rekord swobodnego spadania, kąta wejścia w atmosferę, przeciągnięcia, G. Razem 8… Operowali go 11 godzin, może będzie mówił, oderwali mnie od niego, ale i tak ułamałem pół zęba w jego szyi.Chciałbym powiedzieć, że wylądowaliśmy z rykiem silników hamujących, ale to bajka. Wylądowaliśmy po cichu. Weszliśmy do szkoły. Zapukałem do drzwi.
LEGENDA SZÓSTA
-Proszę!
Ale w cyckonoszu bym nie wszedł.
-Proszę wyjść!
Pięciu gości w bojowych pancerzach robi WRAŻENIE.
- Szukamy Jana Kowalskiego, syna Jana…
Babka się otrząsła.
- W jakiej sprawie?
- Ojca. Proszę wybaczyć, nie mamy wiele czasu, a chcemy oddać mu rzeczy jego ojca. To był najtwardszy kutas z jakim służyłem.
- Jak się Pan WYRAŻA, TU JEST SZKOŁA!!
- Bez urazy, ale mam to w dupie i jeśli zaraz nas Pani nie zaprowadzi do niego wyrwę Pani serce i pokarzę jak bije. A oni zaświadczą, że popełniła Pani samobójstwo, rzucając się na mnie…
Mój uśmiech był tak niewinny… Zabrzmiał dzwonek na przerwę. Dzieciaki wybiegły z klas i stanęły, patrząc na nas w osłupieniu.
- JAN KOWALSKI, SYN JANA!! – rykłem – Z PIĄTEJ FLOTY!!
Podeszło dziecko. Z podbitym okiem. Taka sierota…
- Jaś Kowalski, psze Pana, ale Tata nie żyje…
Poznałem.
- Twój Ojciec miał to zawsze przy sobie. – i podałem zdjęcie.
- Miał jaja i był twardym skurw… człowiekiem. – popatrzyłem na niego – Walczył do końca jak wściekła Bestia. Nigdy się nie poddał. Cokolwiek go nie spotkało zawsze wstawał.
Miny dzieci ze szkoły… Nic tego nie odda. Po południu wybił w bójce gościowi co go lał 4 zęby.
A my, kur… czaczki w kosmos.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Team 40 Strona Główna -> Gadanie o bzdetach... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1